W ciągu niespełna czterech lat zadłużenie firm konsultingowych działających na polskim rynku wzrosło o 70 proc., do 263,1 mln zł – podaje Krajowy Rejestr Długów. Doradzanie innym przedsiębiorstwom w kwestiach podatkowych, księgowych czy prawnych nie idzie w parze z własną dyscypliną płatniczą. Co gorsza, firmy z branży konsultingowej nie mogą odzyskać pieniędzy od swoich klientów, którzy są im winni 449,4 mln zł.
Jeszcze w 2018 r. zaległości finansowe podmiotów z tego segmentu wynosiły 184 mln zł. Miało je 5413 firm. Średnie zadłużenie sięgało wówczas 34 tys. zł. W pandemii ich sytuacja znacznie się pogorszyła. We wrześniu 2021 r. suma niezapłaconych faktur i rachunków poszybowała do 345,8 mln zł, liczba dłużników do 7228, a przeciętna kwota niezapłaconych faktur i rachunków do 47,8 tys. zł. Od tego czasu zadłużenie zaczęło spadać, choć w lutym bieżącego roku znów podskoczyło. Dziś wynosi 263,1 mln zł, średni dług to 36,3 tys. zł, a liczba dłużników 7249 – najwięcej w ujęciu historycznym.
Doradzają nie tylko korporacje
Najnowsze dane Krajowego Rejestru Długów, dotyczące zaległości płatniczych, obejmują firmy prowadzące działalność prawniczą, rachunkowo-księgową, doradztwo podatkowe oraz związane z zarządzaniem.
– Należy wziąć pod uwagę, że branża konsultingowa jest zwykle postrzegana przez pryzmat dużych, wiodących korporacji zajmujących się doradztwem podatkowym i audytem. Tymczasem tworzy ją także liczna grupa mniejszych firm, w tym jednoosobowych działalności gospodarczych. Ma to odzwierciedlenie w naszej bazie danych. Gros długu obciąża właśnie JDG-i. Mają one do zapłacenia 140,5 miliona złotych. Z kolei przedsiębiorstwa i instytucje 121,7 miliona złotych. Reszta, czyli 888 tysięcy złotych, to długi spółek cywilnych – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Konsulting za drogi dla małych firm
Według raportu dotyczącego rynku usług konsultingu, opublikowanego w 2020 r. przez Centrum Analiz Fundacji Prospekt, najwięcej, bo po 56 proc. polskich przedsiębiorstw, korzysta z doradztwa prawnego i marketingowego, 31 proc. z księgowego, a niemal co 5. z podatkowego. 1/3 badanych nie kupuje takich usług. Co nie znaczy, że są z nimi na bakier – prawie 29 proc. decyduje się na nie raz na rok, a prawie co 4. raz na kwartał. Z cotygodniowego wsparcia doradcy korzysta zaledwie 5 proc. badanych i są to przedsiębiorcy posiadający firmy z przychodem powyżej 5 mln zł.
Porównując częstotliwość zakupu doradztwa do przychodów, wyraźnie widać, że im więcej jest w biznesie pieniędzy, tym bardziej właściciele są chętni do korzystania z zewnętrznych usług. Ponad połowa z tych, którzy zadeklarowali, że nie wspierają się konsultingiem, prowadzi firmy o przychodzie poniżej 100 tys. zł. Dla polskich przedsiębiorców barierą w korzystaniu z firm konsultingowych są bowiem koszty.
Rodzime firmy, w przeciwieństwie do zachodnich rynków, nie mają ugruntowanego zwyczaju korzystania z konsultingu biznesowego, obejmującego szerokie doradztwo strategiczne. Na taką pomoc decydują się najczęściej przedsiębiorcy i menedżerowie, którzy zdają sobie sprawę, że bez specjalistycznej wiedzy nie uda im się pójść dalej z rozwojem.
Doradcy podatkowi najmocniej zadłużeni
Jak wynika z najnowszych danych KRD, najbardziej zadłużone są podmioty zajmujące się doradztwem związanym z zarządzaniem. Przypada na nie 109,9 mln zł zaległości. Spółki prawnicze mają do oddania 64,4 mln zł, natomiast prowadzące działalność rachunkowo-księgową i doradztwo podatkowe – 62 mln zł.
Patrząc przez pryzmat średniego zadłużenia, prym wiodą podmioty zajmujące się badaniami naukowymi i pracami rozwojowymi – na jedną firmę przypada przeciętnie 54,1 tys. zł zaległości. Drudzy są prawnicy z sumą 43,6 tys. zł, a kolejni doradcy odpowiedzialni za zarządzanie, ze średnią kwotą długu 42,8 tys. zł.
Pod względem regionów najwyższe łączne zadłużenie – 96 mln zł – mają firmy konsultingowe z Mazowsza. Za nimi jest województwo śląskie z kwotą 31,1 mln zł, a podium zamyka Dolny Śląsk, gdzie doradcy powinni uregulować 24,5 mln zł. Najmniej problemów z płatnościami ma Podlasie, gdzie długi wynoszą 1,6 mln zł.
Na pieniądze od firm konsultingowych czekają przede wszystkim banki, ubezpieczyciele i firmy windykacyjne – kwota 161,9 mln zł to ponad połowa ich całego długu. Problem z przepływem pieniędzy widać też w samej branży, gdyż 22,5 mln zł to nieuregulowane faktury wobec… innych firm doradczych. Natomiast 15 mln zł stanowią zaległości wobec podmiotów zajmujących się działalnością informacyjną i komunikacyjną, głównie firm z branży IT.
Klienci nie płacą firmom konsultingowym
– Wiarygodność finansowa w branży doradztwa jest szczególnie ważna, gdyż buduje ona zaufanie kontrahentów. Profesjonalizm podmiotów konsultingowych mierzy się ich kompetencjami i trafnymi rozwiązaniami tworzonymi dla klientów, ale istotną rolę odgrywa też dyscyplina płatnicza. Firmom tym nie pomaga jednak to, że same mają zamrożone u klientów aż 449 milionów złotych. Tyle są im winni kontrahenci, dla których świadczyły one swoje usługi – mówi Andrzej Kulik, ekspert programu Rzetelna Firma.
Najmniej solidne w regulowaniu należności wobec firm doradczych są przedsiębiorstwa transportowe i magazynowe, które zalegają im z zapłatą 102,4 mln zł. Z kolei 94,2 mln zł są winne przedsiębiorstwa handlowe, a 57,4 mln zł sektor budowlany.
– Firmy konsultingowe słono płacą za niewywiązywanie się z regulowania zobowiązań przez kontrahentów, gdyż w ich przypadku wartość wierzytelności przewyższa kwotę długów. To utrudnia funkcjonowanie na rynku i tworzy błędne koło: kontrahenci nie płacą, więc doradcy nie mają z czego pokryć swoich rachunków. Taka sytuacja może pogłębiać problemy finansowe branży, dlatego konieczne jest odblokowanie gotówki. Można to zrobić, kierując zaległe faktury do windykacji polubownej, która przywraca pieniądze do obiegu, a jednocześnie pomaga zachować dobre kontakty handlowe z klientami.
Jak pokazuje badanie, które przeprowadziliśmy na przedsiębiorcach, firmy korzystające z windykacji polubownej są postrzegane jako wiarygodne i odpowiedzialnie podchodzące do zapłaty za swoją pracę. Wskazało tak trzy czwarte ankietowanych – podsumowuje Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.